Paweł Stachnik w Dzienniku Polskim
Przedsięwzięcie rzeczywiście jest niezwykłe i imponujące, zwykle bowiem historycy przy pisaniu dziejowych syntez starają się nie wychodzić poza okres swojej specjalizacji. Na całość dziejów porywają się jedynie najodważniejsi i najzdolniejsi, a i tak nie wszystkim się udaje. Jak jest w przypadku prof. Nowaka odpowiedzi udziela wydany właśnie pierwszy tom obejmujący okres do 1202 r. Wbrew sygnalizowanym wyżej obawom lektura to przednia i to pod paroma względami. (…)
Okazuje się, że dzieje polskiego wczesnego średniowiecza (a także krajów sąsiednich – Czech, Rusi, Węgier) są fascynujące i może niepotrzebnie zaczytujemy się opowieściami o królu Arturze czy Rolandzie, gdy pod nosem mamy równie ciekawe, a w dodatku prawdziwe historie. Trzeba tylko kogoś, kto by je odpowiednio spopularyzował i dzieło prof. Nowaka ma szansę taką rolę spełnić.